JESTEŚMY SOLIDARNI Z UKRAINĄ

Polskie środowisko sportowe jest przeciwne udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Prezesi polskich związków sportowych podpisali w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie wspólne stanowisko dotyczące utrzymania sankcji sportowych nałożonych na Rosję i Białoruś.

Jednym z sygnatariuszy był prezes Polskiego Związku Badmintona Marek Krajewski.

Polska, PKOl i polskie związki sportowe mówią jednym głosem i przeciwstawiają się udziałowi sportowców z Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich

W przeddzień rocznicy wybuchu wojny – w Muzeum Sportu i Turystyki w Centrum Olimpijskim w Warszawie – odbyło się uroczyste podpisanie wspólnego oświadczenia polskich związków sportowych w sprawie utrzymania sankcji nałożonych na Rosję i Białoruś. Stanowisko poparli obecni na uroczystości ministrowie sportu z Polski, Ukrainy, Litwy, Czech i Słowacji.

– To bardzo ważne, że autonomiczne związki sportowe jednogłośnie poparły tę deklarację. Musimy zrobić wszystko, aby Rosjanie i Białorusini nie mogli występować w międzynarodowych imprezach sportowych aż do zakończenia konfliktu na Ukrainie – powiedział Kamil Bortniczuk – gospodarz spotkania, minister sportu i turystyki.

– Szybciej, wyżej, mocniej, razem – tak brzmi dewiza olimpijska. Dzisiaj to właśnie to słowo ,,razem’’ jest dla nas najważniejsze. Dlatego niezmiernie się cieszę, że mówimy tym samym głosem. Niejednokrotnie podkreślałem, że nie wyobrażam sobie, by oprawca i ofiara występowali na jednej arenie sportowej. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się temu zapobiec – dodał Andrzej Kraśnicki, prezes PKOl.

– Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy oświadczenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z 25 stycznia, w którym znalazły się zapisy otwierające furtkę dla sportowców Rosji i Białorusi do powrotu na międzynarodowe areny sportowe, w tym również do udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Biorąc pod uwagę fakt, że zarówno od roku sytuacja na froncie wojennym w Ukrainie nie uległa żadnej zmianie, a rosyjskie bomby w dalszym ciągu spadają na ukraińskie miasta, w tym obiekty sportowe, uważamy propozycję MKOl za bulwersującą – podkreślono w stanowisku związków sportowych.

W deklaracji zwrócono uwagę, że takiej sytuacji nie można uznać za zgodną z duchem sportu. Zawodników rosyjskich i białoruskich, którzy w przeważającej większości korzystają z finansowego wsparcia swoich rządów, w żaden sposób nie można uznać za neutralnych.

Oświadczenie kończy się słowami, że dopiero „zakończenie procesu pokojowego i zadośćuczynienie Rosji dla Ukrainy’’ stworzy warunki do powrotu sportowców rosyjskich i białoruskich do rywalizacji międzynarodowej.

Gościem specjalnym spotkania był przewodniczący Ukraińskiego Komitetu Olimpijskiego, minister młodzieży i sportu Ukrainy Wadym Hutcajt.

Więcej na ten temat na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki

źródło: MSiT, olimpijski.pl